Wszystko może się znudzić poza kolejnym sezonem Krośnieńskiej Ligi Halowej. Ta stara prawda wciąż przyświeca naszemu działaniu. Tej zimy oglądać będziemy w akcji dziesięć zespołów, które będą chciały zdobyć majstra krośnieńskiej halówki. Czekają nas tradycyjne skrzypnięcia gumowanego obuwia, wybuchy radości, ryk dezaprobaty, kłótnie, co bardziej zapalczywych kogutów i smutne spojrzenia tych łagodnych misiów. Jedno, co się nie zmienia nawet z upływem czasu, to towarzyszące meczom emocje. Fajnie jest spoglądać z wysokości bocianiego gniazda na toń siedzących kibiców, którzy na pełnym spontanie wyrażają całą paletę swoich emocji. Najwyższy, bo mistrzowski stolec broni Jako Tako. Nazwa niewinna, zdawać by się mogło, że przypadkowa, ale to kopacze zdolni, którzy będą chcieli odesłać wszystkich pozostałych na zieloną trawkę. Zobaczymy czy im się uda. Najgroźniejszym przeciwnikiem wydają się być saperzy. Pod warunkiem, że będą dostępni i nie będą musieli odbywać poligonów, tarcz 2026, Białej Góry, Czarnej Dziury lub innej akcji z cyklu Wołodia Spier. W pełnym składzie mogą namieszać. W pełnym rozkładzie będą tylko odhaczać kolejne mecze dostając tu i ówdzie łomot w zdekompletowanym „komplecie”. Z pewnością solidnymi rzemieślnikami będą Lisy, Węże i Siad Buda. W nich nadzieja na wściekliznę, jad i walkę. Chociaż oczywiście nie, jako jedynych. Ultimeit to kopacze spod znaku blue-yellow. To siła wytrwałą i zadziorna, a przy tym cierpliwa. Podobno wzmocniona nowymi zawodnikami. Mamy nadzieję, że w końcu spełnią oczekiwania swoich tifozi, bo dotychczasowe udziały odbywały się bez fajerwerków.
Ciekawie zapowiada się koalicja drużyn wiejskich. Zgodnie z przysłowiem gdzie diabeł nie może to chłopa pośle, czy jakoś tak, mamy obok naszych węży i Trampa, także młodych i do tego gigantów (nawet nie pytamy, czemu zawdzięczają drugi człon nazwy) z Chlebowa, Bobry z Bobrowic i nie w Pompę dmuchał z Dychowa. Szczerze, to nie znamy potencjału drużyn, ale zakładamy, że i poza granicami Krosna nad Odrą piłkarze „kopać się umią”, a i czasami „wtrafić” mogą. Zapewne większość ograna w Serie A i Serie B. Liczymy, że do tematu podejdą poważnie i spróbują nieco poszarpać majstra i wice.
Co by tam nie było liczymy na piłkarskie emocje. Wszystkim równo i sprawiedliwie kibicujemy. Niestety w Lidze Typera musimy wskazywać drużyny teoretycznie mocniejsze, ale to nie znaczy, że mamy rację. Nad całością rozgrywek czuwać będzie tradycyjna już „Komisja Ligi”, a my mimo swojej złośliwości rozstrzygać będziemy obiektywnie.
Wszystkim uczestnikom życzymy dobrej i bezpiecznej zabawy, a zwycięzcą niechaj będzie drużyna z ziemi najmocniejszej! Powodzenia!
